Często słyszy się hasła głoszące: „Kawa podnosi ciśnienie!” albo „Kawa wypłukuje magnez!”, ale czy kiedykolwiek miałeś chwilę czasu, żeby zgłębić temat? Poszukać naukowych dowodów popierających podobne przesłanki? Spokojnie, postanowiłam zrobić to za Ciebie!
Absolutną podstawą do stwierdzenia kiedy kawa działa pozytywnie, a kiedy negatywnie jest dawka. Tyczy się to nie tylko kawy, ale każdej substancji. Paracelsus, zwany ojcem nowożytnej medycyny, mawiał „Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum”, czyli „Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną”. Ta definicja jest nadal aktualna i bywa używana do dnia dzisiejszego. Jedno jest pewne. Bezpieczna ilość w skali dnia to 400 mg kofeiny, co w przełożeniu na naczynie o pojemności 250 ml stanowi 4 szklanki dziennie. Dawka ta równocześnie wykaże prozdrowotne właściwości.
Przejdźmy więc do sedna sprawy. Słyszałeś na pewno, że kawa wypłukuje magnez. Na nasze szczęście wiele zespołów naukowych zajęło się tym tematem. Świadczy o tym przegląd dokonany przez naszych rodaków, który można znaleźć pod linkiem. Celem pracy było podsumowanie danych dotyczących zawartości makroelementów (sodu, potasu, wapnia, magnezu i fosforu) w naparach kofeinowych. Obliczono, że 1 porcja naparu kawy może pokryć następujący procent dziennego zapotrzebowania
- 7,5% dla kobiet lub 6,4% dla mężczyzn – na magnez,
- 6,6% na potas,
- 2,2% na fosfor
- 2,2% na sód
- 0,7% dla kobiet lub 0,6% dla mężczyzn – na wapń.
Potwierdzono w ten sposób, że kawa wypijana w ilości od 3 do 4 filiżanek dziennie może być ważnym źródłem magnezu oraz potasu. Okazuje się również, że prażenie nie zmienia stężenia składników mineralnych zawartych w kawie. Warto też wymienić wyniki jednego z badań przytoczonych w artykule. Otóż u grupy badanych osób, po 14 dniach spożywania 450 ml kawy dziennie, poziom magnezu w organizmie wzrósł o 4,3%. Skąd więc wziął się mit głoszący, że kawa wypłukuje magnez? Dowiedziono, że 300 mg kofeiny z kawy wypłukuje ok. 4 mg magnezu. Odkrycie to bardzo ucieszyło szczególnie nieuczciwych producentów suplementów, którzy postanowili pominąć fakt, że 300 mg kofeiny przekłada się na 3 szklanki kawy oraz w 3 szklankach kawy znajduje się ok. 21 mg magnezu. Co za tym idzie, po wypłukaniu 4 mg magnezu przez 3 szklanki naparu kawy, w naszym organizmie nadal pozostaje 17 mg magnezu. Naukowcy podkreślają również, że woda z której sporządzamy napar może dodatkowo znacząco podbić ilość spożywanego pierwiastka. Mit obalony!
Zabierzmy się więc za kolejne hasło sugerujące, że kawa podnosi ciśnienie lub też powoduje nadciśnienie. W artykule naukowym dostępnym tutaj opisane jest doświadczenie, którego wyniki są dość zaskakujące. Sprawdzano parametry MSA (aktywność układu współczulnego mięśni) oraz BP (ciśnienie tętnicze krwi) u grupy badanych po wypiciu potrójnego espresso, bezkofeinowego potrójnego espresso i dożylnym przyjęciu kofeiny. Okazało się, że osoby pijące kawę nałogowo i nie nawykowo wykazały podobne zmiany w MSA i BP po dożylnym podaniu kofeiny, podczas gdy picie kawy podwyższało ciśnienie tętnicze krwi tylko u osób nienawykłych, pomimo porównywalnego wzrostu poziomu MSA i kofeiny w osoczu. Osoby nienawykowe pijące kawę wykazały podobną aktywację MSA i BP po wstrzyknięciu kofeiny, kawie lub kawie bezkofeinowej. Z artykułu można wysnuć dwa wnioski. Na pobudzenie nie wpływa tylko kofeina, ale też inna substancja zawarta w ziarnach, a Twoje ciśnienie tętnicze krwi podniesie się tylko jeśli jesteś nienawykły do picia kawy.
W kolejnym artykule możemy przeczytać, że w kawie znajduje się ponad 1000 związków chemicznych. Mają one dwukierunkowy wpływ na regulację ciśnienia krwi. Wyniki licznych badań i metaanaliz wskazują, że umiarkowane i nawykowe spożywanie kawy nie zwiększa, a może nawet zmniejszać ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego. Odwrotnie, sporadyczne spożywanie kawy ma działanie hipertensynogenne. Umiarkowane nawykowe spożywanie kawy przez osoby z nadciśnieniem nie wydaje się zwiększać ryzyka niekontrolowanego ciśnienia krwi, a nawet może zmniejszać ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny. Umiarkowane i nawykowe spożywanie kawy (1-3 filiżanki dziennie) nie wpływa negatywnie na ciśnienie krwi u większości osób, w tym u osób z nadciśnieniem tętniczym. Wniosek jest jasny. Twierdzenie, iż kawa podnosi ciśnienie jest zbyt ogólne i nie może dotyczyć osób przyzwyczajonych do jej spożywania. Jesteś bezpieczny!
Wśród przeróżnych opinii na temat kawy pojawia się również wzmianka o bólu głowy związanym z jej naparem. Co ciekawe, zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że kawa pomaga na ból głowy, inni że go wywołuje. Komu wierzyć? Z pomocą przychodzi nam znowu nauka. U ludzi przegląd 37 raportów klinicznych i badań eksperymentalnych z 1833 r. pokazuje, że ból głowy i zmęczenie są najczęstszymi objawami odstawienia. Udokumentowano objawy odstawienia po stosunkowo krótkotrwałej ekspozycji na duże dawki kofeiny (tj. 6-15 dni w dawce większej lub równej 600 mg/dobę, czyli 6 szklanek dziennie). W kolejnym artykule czytamy, że kofeina jest częstym składnikiem wielu leków stosowanych w leczeniu migreny, ponieważ sprawia, że środki przeciwbólowe działają wydajniej, przyspieszają wchłanianie i pozwalają na zmniejszenie dawki, co zmniejsza ewentualne skutki uboczne niektórych leków przeciwbólowych (takich jak paracetamol czy kwas acetylosalicylowy). Teraz wszystko stało się jasne. Ból głowy może być przyczyną odstawienia kawy kofeinowej, a nie samego jej picia. Jeśli pojawia się potrzeba zaprzestania spożywania kofeiny wystarczy, że odstawisz ją stopniowo. Wtedy nie dopadną Cię efekty abstynencji. Nie zapomnij też skorzystać z nabytej wiedzy, gdy kolejny raz sięgniesz po leki przeciwbólowe! Mała czarna pozwoli Ci zmniejszyć dawkę farmaceutyku.
Muszę Ci jeszcze wspomnieć o micie, iż kawa powoduje wrzody żołądka. Nic podobnego! Badanie przeprowadzone w Japonii wykazało, że nie ma znaczącego związku pomiędzy spożyciem kawy, a czterema głównymi zaburzeniami górnego odcinka przewodu pokarmowego związanego z nadkwaśnością (wrzód żołądka, wrzód dwunastnicy, refluksowe zapalenie przełyku i nienadżerkowa choroba refluksowa). Naukowcy bardzo przyłożyli się do pracy – przebadali aż 8013 osób. Okazuje się, że za wrzody odpowiedzialne są inne czynniki: niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), Helicobacter pylori i palenie papierosów. Jeśli więc życie zmusza Cię do ograniczenia któregoś z powyższych, nie martw się – z kawy nie musisz rezygnować. Gdyby jednak zdarzyły Ci się epizody z nadkwaśnością w roli głównej, nie pij kawy na pusty żołądek. Lepiej zaparzyć ją jakiś czas po posiłku.
Mam nadzieję, że udało mi się usystematyzować Twoją wiedzę na temat naszego wspaniałego napoju i obalić niepokojące hasła. Zachęcam do kolejnych artykułów, oczywiście z kubkiem kawy w ręce. A na koniec trochę zabawy! Pamiętasz ile razy przeczytałeś słowo „kawa”?